Bladym świtem, poprzez lochy i piwnice,
szły do pracy cztery rude czarownice,
szły do pracy czarownice,
powiewały im spódnice,
a spod spódnic wystawały nogawice.
Wszystkie cztery były bardzo starej daty,
wszystkie miały z czarnej magii doktoraty,
spodnie w kwiaty, chusty w łaty,
każda miała nos garbaty,
niosły w worach sterty gazet oraz szmaty…
M.
Strzałkowska
I do nas dotarły 30 listopada w imieniny Andrzeja!
Powróżyły nam, pobawiły się z nami i pomogły lać nam wosk! W najbliższym roku będziemy mieć zdrowie, pieniądze i mnóstwo pomyślności!